Czy to koniec Super Rugby?24.04.2020
TweetOsoby decydujące o franczyznach Super Rugby ujawniły, że rezygnują z organizacji krajowych turniejów jako próby ukończenia rozgrywek, co nie zmienia faktu, że same turnieje mogą się odbyć. Nie będzie więc już prób dokończenia imprezy w tym sezonie? Trenerzy widzą problem z odpowiednim przygotowaniem zawodników, a ograniczenia podróży niszczą przemysł lotniczy. Z konieczności myśli się o przyszłości tych rozgrywek, które będą się wiązać z coraz droższymi kosztami podróży i nowymi problemami. Czy to koniec Super Rugby?
W Południowej Afryce zastanawiają się nad ożywieniem Currie Cup, dorocznych rozgrywek międzyregionalnych, w których niegdyś uczestniczyło nawet szesnaście prowincji. Warto dodać, że to jeden z najstarszych turniejów świata rozpoczęty w 1892 roku. Obecnie m.in. ze względu na Super Rugby w Currie Cup uczestniczy czternaście drużyn, ale podzielonych na dwie Dywizje. A przecież można zlikwidować ten podział i przywrócić rozgrywki centralne.
Z kolei w Nowej Zelandii przewidywane jest zmniejszenie o 30-40% środków od Air New Zealand i wpływ tej informacji na kryzysową sytuację rugby w tym kraju. Działacze Nowej Zelandii zastanawiają się nad powrotem do prostszego kalendarza prowincji krajowych czyli National Provincial Championship. Obecnie tu też są podziały na Dywizje, ale tu także zamiast dwóch stopni po siedem drużyn można wprowadzić rywalizację z udziałem czternastu prowincji. Przecież w takiej formule już grano, chociaż historia tych rozgrywek sięga zaledwie 1976 roku.
Natomiast mająca problemy finansowe Rugby Australia myśli nad nowym modelem najwyższej klasy rozgrywek krajowych, które objęły by drużyny ze wschodniego wybrzeża i Perth z zachodniego. Obecnie w National Rugby Championship rywalizuje siedem drużyn z Australii i Fijian Drua z Fiji. To najmłodsze rozgrywki z omawianych tu krajów, po raz pierwszy odbyły się w 2014 roku! Mówi się w Australii, że Super Rugby jest zbyt skomplikowane, rozległe, drogie, a do tego zawodnicy skarżą się na złe samopoczucie ze względu na zmianę stref czasowych. Zresztą zawodnicy Południowej Afryki wypowiadali się podobnie o podróżach.
Przyszłość Jaguarów w Super Rugby też budzi poważne wątpliwości z powodu ogromnych kosztów i wyczerpania środków niezbędnych do podróży do i z Argentyny. Japonia sama podjęła decyzję, że nie będzie dalej finansować Słonecznych Wilkołaków więc ten problem sam się rozwiązał będąc też jedną z przyczyn zmiany formatu Super Rugby. Nowy miał być wdrożony od sezonu 2021, zlikwidowano Konferencje, a wszystkie zespoły (w liczbie czternastu) miały się zmierzyć bezpośrednio bez rewanżów.
Oczywiście nic nie jest przesądzone, jednak w czasach gdy wszystkie federacje liczą straty spowodowane brakiem rozgrywek międzynarodowych i krajowych, południowa półkula bez Super Rugby to znaczne oszczędności.