Reprezentacja Polski w Pretorii 0608.02.2016
TweetZa nami kolejne dwa dni pobytu w RPA. Niedziela była naszym jedynym dniem bez rugby. Wykorzystaliśmy go by odwiedzić Park Narodowy Pilanesberg i skorzystać z możliwości zobaczenia dzikich zwierząt tam żyjących. Najpierw jednak mieliśmy lunch w Bakubung Bush Lodge, gdzie spędziliśmy trochę czasu na basenie. Sam wyjazd na safari był bardzo interesującym przeżyciem, gdyż większość z nas po raz pierwszy obcowała z dziką naturą w takim wykonaniu. Udało nam się zobaczyć m.in. nosorożce, słonie, zebry czy guźce.
W poniedziałek nastąpił powrót do zajęć rugowych. Rano odbyliśmy krótką sesję stretchingu oraz powtórzyliśmy zagrywki przed czekającym nas spotkaniem z ekipą Mopanie. Nasz pojedynek stanowił przedmecz przed główną atrakcją dzisiejszego dnia w Pretorii – inauguracyjnego starcia Tuksów z NWU Pukke w ramach Varsity Cup czyli akademickich rozgrywek południowoafrykańskich. Niestety, po raz drugi na tym obozie przegraliśmy. Tym razem rywale okazali się lepsi, wygrywając 31:24. Mecz toczył się przy ogromnym upale, co na pewno nam nie pomogło. Duży wpływ na naszą grę miały też kontuzje, gdyż jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścili Paweł Dąbrowski i Patryk Reksulak, dołączając do niedysponowanych Mateusza Bartoszka i Cypriana Majchra. W całym pojedynku popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów w obronie, pozwalając przeciwnikom na zdobycie łatwych punktów. Punkty dla Polski zdobyli: Lament 5 (1P), Pogorzelski 5 (1P), Chróściel 5 (1P), Poniatowski 5 (1P), Gasik 4 (2pd). W środę czeka nas kolejne spotkanie, które, jak mamy nadzieję, rozstrzygniemy na naszą korzyść. Tuż po naszym starciu zasiedliśmy na trybunach Tuks Stadium by obserwować wcześniej wymieniony mecz Varsity Cup. Spotkanie zgromadziło na trybunach bardzo dużą liczbę żywiołowo dopingujących kibiców. Co ciekawe, był to pierwszy mecz rozgrywany według nowych, testowanych na południowej półkuli, zasad związanych z liczbą punktów za zdobyte przyłożenie. W zależności od miejsca rozpoczęcia akcji można drużyny mogły zdobyć bowiem 5,7 lub 9 punktów. Sam mecz stanowił fantastyczne widowisko na bardzo wysokim poziomie. Dodatkowo w trakcie spotkania organizowano liczne konkursy dla publiczności, co dodawało atrakcyjności zawodom.
Tekst i zdjęcia: Adrian Chróściel