RWC 2019: Szkocja przedłużyła szansę?30.09.2019
TweetPo porażce z Irlandią mecz z Samoa był dla Szkotów „być albo nie być” w ćwierćfinałach Pucharu Świata, a przed nimi jeszcze Rosja i Japonia...
Mając to na uwadze grali nerwowo i przez pół godziny nie potrafili przebić się przez obronę Samoa, a jedyną zdobyczą był trzy punkty z karnego, którego z 8 minucie kopnął Greig Laidlaw. Po tym czasie, w ciągu pięciu minut Sean Maitland i Laidlaw zdobyli po przyłożeniu, a ten ostatni kopnął jeszcze dwa podwyższenia. Wynik pierwszej odsłony na 20:0 na trzy minuty przed końcem ustalił Stuart Hogg kopem z drop gola. Po przerwie było jeszcze ciekawiej, Szkoci nie zdobyli ani jednego punktu, a wygrali spotkanie 34:0 uzyskując cenny punkt bonusowy. Te „cudowne” 14 punktów to dwa karne przyłożenia, które sędzia Pascal Gauzere podyktował za grę Samoa. W 56 minucie po maulu na linii pola punktowego Samoa Ed Fidow zaatakował z pozycji spalonej, zobaczył żółtą kartkę, a Szkocja karne przyłożenie. Sześć minut przed końcem Fidow drugi raz nieprzepisowo przeszkadza w zdobyciu punktów, tym razem dostaje czerwony kartonik (jako konsekwencję drugiej żółtej kartki), a Szkocja drugie karne przyłożenie. Zwycięstwo było dla nich ostatnią szansą żeby nie wypaść z gry o awans do ćwierćfinału, ale przed nimi daleka długa, a na niej Rosjanie i niezwyciężeni dotychczas Japończycy.
30.09.2019, Kobe Misaki Stadium, Kobe City
Szkocja v Samoa 34:0 (20:0)