Przegląd Lig Świata09.02.2021
TweetPremiership - Anglia
• Kolejne testy koronawirusowe na początku ubiegłego tygodnia i drugi raz z rzędu ani jednego pozytywnego przypadku. W testach w drugiej części tygodnia stwierdzono natomiast tylko jeden przypadek (zawodnika).
• A na początek ósmej kolejki zobaczyliśmy jeden z hitów, starcie dwóch drużyn z czołowej trójki, Bristol Bears i Sale Sharks. Liderzy tabeli ponieśli drugą porażkę w sezonie. Choć zaczęli od prowadzenia po przyłożeniu (wykorzystali grę przeciwników w osłabieniu) i generalnie zdawali się mieć lekką przewagę, to rywale z Manchesteru punktowali ich rzutami karnymi wykonywanymi przez AJ McGinty’ego (w sumie pięć). Do tego przyłożenie dorzucił pod koniec spotkania Luke Jones i Sharks wygrali 20:13. Przy przyłożeniu co prawda McGinty spudłował podwyższenie (praktycznie z linii bocznej), ale za to wcześniej pięknie podał piłkę do Jonesa. W obu ekipach brakło oczywiście reprezentantów, ale w obu tradycyjnie zobaczyliśmy sporo gwiazd spoza Europy (w ekipie Bears nie zagrał Semi Radradra, którego czeka kilkutygodniowa przerwa wywołana kontuzją). Przed meczem Bristol uhonorował Johna Pullina, zmarłego właśnie zawodnika tego klubu i kapitana reprezentacji Anglii.
• W niedzielnym, ostatnim meczu kolejki zmierzyły się rewelacja sezonu Newcastle Falcons i obrońca tytułu mistrzowskiego Exeter Chiefs. Też starcie na szczycie, przed meczem obie drużyny były w najlepszej czwórce. Osłabienia związane z Pucharem Sześciu Narodów znacznie bardziej dotknęły mistrzów, którzy oddali sześciu zawodników (Falcons tylko dwóch). Eddie Jones wzgardził jednak braćmi Simmondsami i to oni w pierwszej połowie wyprowadzili Chiefs na prowadzenie: Sam zdobył przyłożenie (dziewiąte w sezonie – jest absolutnym liderem w tej klasyfikacji), Joe dorzucił podwyższenie i karnego i do przerwy było 10:6. W drugiej połowie zmieniło się już niewiele i Chiefs zasłużenie wygrali 15:9.
• A poza tym: Wasps przegrali odrobinę niespodziewanie z Northampton Saints 17:22 (znakomite dziesięć minut gości w pierwszej połowie, kiedy zdobyli trzy przyłożenia – dwa podczas gry z podwójną przewagą, do przerwy prowadzili 22:0), nadal kiepsko radzi sobie Bath, które przegrało z Harlequins 15:28 (niewiele pomógł gospodarzom Rhys Priestland, z którego nie mógł skorzystać Wayne Pivac, za to dla gości przyłożenie zdobył zignorowany znowu przez Eddiego Jonesa Alex Dombrandt, problem za to miał inny pominięty w powołaniach do reprezentacji Marcus Smith, który musiał zejść z boiska po 20 minutach – a jedyna pozytywna rzecz do powiedzenia o Bath to przetrwanie 7 minut w trzynastkę), Leicester Tigers pokonali Worcester Warriors 41:24 (aż cztery spośród pięciu przyłożeń Tigers padły po maulach wjeżdżających na pole punktowe), a London Irish pogrążyli Gloucester na dnie tabeli, pokonując go 32:26 (szalone pierwsze 10 minut, po których było 12:14.
• W tabeli bez zmian na trzech pierwszych (Bristol, Exeter i Sale) i ostatnich miejscach (Bath, Worcester, Gloucester). Reszta (sześć drużyn, z których pierwszą od ostatniej dzielą tylko trzy punkty) kotłuje się w centrum tabeli.
• Przełożono głosowanie w RFU w sprawie zniesienia spadku z Premiership w tym sezonie. Wielu jest za, ale PRL ma wciąż kłopot ze stanowiskiem telewizji BT, mającej prawa do Premiership, której takie rozwiązanie się nie podoba. Swoją drogą, jest też koncepcja powtórzenia tego w kolejnym roku – brak relegacji i dokooptowanie czternastej drużyny z Championship, która jednak musiałaby spełnić dość wysokie wymagania finansowe i organizacyjne.
• A tymczasem bardzo złe wieści z zaplecza Premiership. Kluby Championship nie mają szans na państwowe dotacje mające minimalizować skutki epidemii, mogą liczyć jedynie na pożyczki. W tej sytuacji London Scottish zdecydowali się wycofać z rozgrywek w najbliższym sezonie. Kluby od roku nie mają przychodów, RFU obcięło finansowanie o 75%, nie mają co liczyć na publiczność, a w przypadku wznowienia rozgrywek dochodzą koszty testów na koronawirusa rzędu kilkudziesięciu tysięcy funtów miesięcznie. W tej sytuacji mało kto się dziwi – raczej wszyscy się zastanawiają, kto pójdzie w ślady Scottish. The Rugby Paper wspomniał o możliwości wycofania się aż sześciu klubów.
Dobre humory tylko w Ealing Trailfinders, którzy drugi raz towarzysko pokonali Saracens. Kilka tygodni temu wygrali jednym punktem, dziś znacznie bardziej imponująco: 39:26.
• Transfery: do Gloucester przechodzi argentyński młynarz, kolejny zawodnik opuszczający Jaguares, Santiago Socino. Zajmie miejsce Jamesa Hansona, który wraca do Australii.
Top 14 - Francja
• Kolejny weekend bez rozpisanej kolejki meczów w Top 14 i z nadrabianiem zaległości. Zaczęło się od meczu dziewiątej kolejki pomiędzy Clermont i Lyonem. Punktów padło w spotkaniu sporo, ale zdecydowana większość z nich z rzutów karnych. Gra była zacięta, a o zwycięstwie gospodarzy zadecydowało przyłożenie Jeana-Pascala Barraque’a w samej końcówce spotkania. Na próżno aż 18 punktów zdobył Jonathan Wisniewski – Clermont pokonał Lyon 26:18.
• W sobotę mecz ósmej kolejki: Montpellier – Stade Français. Gracze z południa wreszcie przełamali złą passę i wygrali 31:6. A co w ich sytuacji szczególnie ważne – przełamali z przytupem, bo za pięć punktów. Ten punkt bonusowy na pewno cieszy ich znacznie bardziej niż poprzednie, zdobywane za porażki mniej niż 6 punktami.
• W najciekawszym meczu mieliśmy starcie drużyn z czołowej trójki tabeli: Racing 92 – La Rochelle (zaległość z 14. kolejki). I choć goście znad Atlantyku zdobyli cztery przyłożenia, a gospodarze tylko dwa, górą byli ci ostatni. Zaczęli od prowadzenia 10:0 już po pierwszych pięciu minutach, a po pierwszej połowie było 16:5. Na początku drugiej dorzucili jeszcze 7 punktów, ale wtedy trzy kolejne przyłożenia padły łupem gości – zmniejszyli stratę do zaledwie jednego punktu. Antoine Gibert dorzucił jednak czwartego karnego do swego dorobku, przez ostatnie 10 minut nikt nie zdobył już punktów i Racing wygrał 26:22.
• No i wreszcie w zaległy meczu dwunastej kolejki Castres pokonało Bajonnę 31:21 (do przerwy było 24:7).
• A w Agen stwierdzono dwa kolejne przypadki COVID-19 i odroczono powrót do treningów do dzisiaj.
• Większość zaległości nadrobione, w tym momencie do rozegrania kluby Top 14 mają już tylko trzy opóźnione spotkania. W tabeli zwracają uwagę przede wszystkim zrównanie się punktami Racingu 92 z La Rochelle w czołowej trójce oraz wyrwanie się Montpellier ze strefy spadkowej (znajdująca się za nim Bajonna ma jednak dwa mecze rozegrane mniej).
• Transfery: młody Anglik mający na koncie występy w reprezentacji kraju, Zach Mercer, w nowym sezonie zagra w Montpellier. Obecnie jest zawodnikiem Bath. Zastąpi Louisa Picamoles’a, który prawdopodobnie zmierza do Bordeaux. Z kolei Lyon ściąga innego zawodnika z Anglii także do trzeciej linii młyna: Nowozelandczyka Jordana Taufuę z Leicester Tigers (od zaraz).
Pro14 - Irlandia, Szkocja, Walia, Włochy
• W Pro14 tylko jeden zaległy mecz, ale wyjątkowo ciekawy. Zaległości nadrabiali walijscy Dragons i irlandzki Connacht. I choć młynarz Walijczyków, Richard Hibbard, zaliczył trzy przyłożenia – wszystkie trzy po maulach autowych, których sporo zobaczyliśmy pod polem punktowym Connachtu – punktów do zwycięstwa zabrakło. W ostatniej akcji Dragons walczyli o kolejne przyłożenie, które dałoby im dwa punkty bonusowe, jednak kolejny maul sukcesu nie przyniósł. Cóż, Hibbarda już na boisku nie było. Irlandczycy natomiast zaliczyli cztery przyłożenia, i choć Jack Carthy skuteczność z podstawki miał tylko 50-procentową, to pod koniec meczu zdecydował się na drop goala, który dał Connachtowi dziesięć punktów przewagi. Ostatecznie Dragons przegrali 20:30 – dla Connachtu to pierwsze zwycięstwo nad drużyną walijską w czwartym meczu w tym sezonie. A graczem meczu został vis-à-vis Hibbarda, Shane Delahunt, który zaliczył dwie asysty na offloadach.
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]