Problemy Walii z profesjonalnym rugby27.08.2022
TweetPodczas gdy jedne kraje cieszą się rozwojem rugby, inne mają problemy organizacyjne i finansowe, takie ma obecnie Walia, która ma drużynę na 8 miejscu rankingu World Rugby i 4 najstarszą federację świata (1881).
Należy od razu zaznaczyć, że problemy Walii dotyczą zawodowego rugby klubowego, reprezentacja nie gra już wprawdzie tak jak za Warrena Gatlanda, ale Wayne Pivac o pracę się na razie nie martwi. To profesjonalne klubowe rugby w Walii przez ostatnie kilka lat było zmartwieniem Welsh Rugby Union. W ubiegłym sezonie żaden walijski superklub nie zakwalifikował się do play-off United Rugby Championship, a do Heineken Champions Cup awansował tylko Ospreys, pozostałe muszą grać w Challenge Cup. W Walii są obecnie cztery zawodowe kluby: Cardiff, Ospreys, Scarlet i Dragons, ale WRU nie jest ich w stanie utrzymać na wysokim poziomie finansowania. W negocjacjach pomiędzy WRU, a klubami federacja proponuje im 23 miliony funtów na cztery zespoły, natomiast kluby potrzebują co najmniej 29 milionów, żeby być konkurencyjne w United Rugby Championship. Początkowo WRU planowała zmniejszyć liczbę profesjonalnych klubów do trzech, był też pomysł połączenia Ospreys i Scarlet w jedną franczyzę, ale obu nie zrealizowano.
Według profesjonalistów ta sytuacja w walijskim rugby jest też wynikiem niezrównoważonego systemu zarządzania. Rada WRU liczy obecnie 17 członków, w jej składzie jest prezes WRU, czterech przedstawicieli klubów profesjonalnych i 12 z klubów półzawodowej ligi Indigo Group Premiership. Profesjonaliści twierdzą, że z powodu tej dysproporcji przy decyzjach finansowych otrzymują mniej pieniędzy niż kwota wnioskowana. WRU planuje reformę Rady redukując liczbę jej członków do 9, po 4 głosy będą mieli profesjonaliści i amatorzy, a prezes federacji 1 głos decydujący w skomplikowanych sprawach.
W tle jest jeszcze kampania na rzecz zmiany loga WRU z trzech piór księcia Walii na czerwonego walijskiego smoka, gdzie w dwóch akcjach zebrano ponad 7 tysięcy podpisów. Z kolei reprezentanci Walii grający poza krajem chcą żeby federacja odstąpiła od zasady powoływania reprezentantów jedynie z 60 spotkaniami na koncie i dała szansę młodym zawodnikom.